wczoraj byliśmy z Oliśką u naszej pani urolog i dostaliśmy pracę domową.Mamy przez kolejne 3 soboty i niedziele spisywać ile Oliśka wypija (i o której godzinie),a później z zegarkiem w ręku łapać siuśki do miarki.Za miesiąc znowu jedziemy na wizytę z tymi pomiarami.A to wszystko przez to ,że Oliśka załapała zum i trzeba ją trochę poobserwować .Mam nadzieję,że będzie dobrze,bo na usg nie ma żadnego zastoju ,a infekcje łapie teraz raz na rok.
Ojej udanego lapania wiec ;)
OdpowiedzUsuńMamy to samo tylko że moje dziecko woli robic siusiu na wc:/ od kwietnia robiliśmy pomiary i teraz we srodę jedziemy na kontrole. życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńPowodzenia i oby było dobrze!!!
OdpowiedzUsuń